To już druga doba jak poszukuję mojego rudzielca...
Najprawdopodobniej wyskoczył z balkonu i poszedł gdzieś przed siebie.
Na pewno jest przestraszony, bo jest typowo domowym kotem.
Szukam go codziennie w okolicy, rozwiesiłam ogłoszenia o zaginięciu, obdzwoniłam schroniska.
Czuję się bezradna...
Tęsknię za nim.
Czy to możliwe, że powróci?
ojejej straszna sprawa, taki słodziak kochany widać. Ja tez bym tęskniła mocno. Może po schroniskach spróbuj:-(
OdpowiedzUsuńCzy kicia się znalazła?
OdpowiedzUsuńTak, na szczęście znalazł się po dwóch dniach :)
Usuń